W ćwiczeniu silnej woli jest jak w gimnastyce, dużo zależy od ilości powtórzeń. Im więcej mamy na swoim koncie takich sytuacji, gdzie silną wolą osiągnęliśmy zamierzony cel, tym łatwiej będzie nam podjąć się kolejnych wyzwań.
Wiara w swoją moc sprawczą
Tak jak w przypadku wyzwań sportowych, tak również w przypadku wszystkich innych wyzwań – nasza motywacja zależy od przewidywanego przez nas prawdopodobieństwa odniesienia sukcesu, czyli od naszego wewnętrznego przekonania, czy „damy radę”. Jeśli mam przekonanie, że nie przebiegnę 2 kilometrów (nawet mimo dobrej kondycji), to prawdopodobieństwo, że tego dokonam, jest małe. Jeśli natomiast mam przekonanie, że te 2 kilometry przebiegnę, wówczas tak zmobilizuję swój organizm, tak zarządzę swoją wewnętrzną energią, że to po prostu zrobię. W takim razie jak budować w sobie przekonanie, że „dam radę”, że „mogę tego dokonać”? Nie ma lepszego sposobu na uwierzenie w swoją moc sprawczą, niż jej stałe sprawdzanie i testowanie. Żeby uwierzyć w swoje siły, trzeba przede wszystkim – na zasadzie eksperymentów i małych doświadczeń – przekonywać się o swoich możliwościach. Kiedy wkładamy w coś wysiłek i widzimy efekt – doświadczamy bezpośrednio swojego wpływu na siebie i rzeczywistość, a to daje energię do podejmowania kolejnych wyzwań.
Na początek – proste rzeczy
Zaczynajmy od prostych rzeczy, małych obciążeń – tak jak robimy to na siłowni. Duże, ambitne cele potrafią na starcie zdemotywować, ponieważ wyzwalają duży niepokój , a często także poczucie niemocy. Najpierw postawmy sobie za cel, że będziemy ćwiczyć 10 minut dziennie przez najbliższy tydzień, zamiast postanawiać od razu, że będziemy się gimnastykować przez 10 minut codziennie przez najbliższy rok. Rozłóżmy duże cele na małe kroki, wówczas będziemy mogli doświadczyć małych sukcesów, które wzmocnią nas w dalszych próbach. Kiedy doświadczymy, że „możemy”, z większą energią podejdziemy pod kolejny szczyt.
Dobrze sformułowany cel
W realizowaniu postanowień ważny jest również dobrze sformułowany cel. Po pierwsze, żeby cel był w naszym poczuciu warty dużego wysiłku, musi mieć dla nas sens. Musimy w naszym wewnętrznym świecie nadawać jakąś wartość zdrowemu odżywianiu, napisaniu pracy dyplomowej czy utrzymywaniu wysprzątanego mieszkania. Jeśli cel umocowany jest jedynie na fundamencie „powinności”, możemy szybko stracić do niego serce. Drugim ważnym aspektem jest wymierność celu – opiszmy sami dla siebie, co konkretnie: w liczbach, datach, faktach, ma się wydarzyć, żeby nasz cel został osiągnięty. Powiedzenie sobie: „Chcę schudnąć” nie jest dobrym celem, nie wiadomo wówczas, jak rozpoznać, że został on osiągnięty. Kiedy cel jest rozmyty, motywacja spada. Kiedy powiemy sobie: „Chcę schudnąć 2 kilogramy” – wówczas pojawia się konkretny punkt i konkretna droga do przejścia. Trzecim krokiem w skutecznym formułowaniu celu jest skonstruowanie planu działania. Czyli definiujemy sobie, jakimi sposobami chcemy do celu dotrzeć. Plan pozwala uniknąć po drodze poczucia zagubienia i bezradności, a to emocje, które łatwo potrafią zachwiać naszą silną wolą. Warto też stworzyć sobie plan radzenia sobie z trudnościami, czyli zawczasu przewidzieć, jakie momenty kryzysowe mogą nam się zdarzyć i jak na nie zareagować.
Tolerancja na niepowodzenia
Duże znaczenie ma także to, jak podchodzimy do własnych niepowodzeń. Jeśli zaakceptujemy fakt, że po drodze do celu możemy popełnić błędy czy może nam zabraknąć siły, będzie nam łatwiej nie rezygnować, nie poddawać się i nie odczytywać pojedynczego upadku jako klęski całego przedsięwzięcia. W każdej historii dochodzenia do celu jest zaszyta także historia zwątpienia, zawahania, zatrzymania. To, co jest ważne, to żeby po każdym takim mini-kryzysie decydować na nowo, że chcemy iść dalej i nie oglądać się za siebie.
Cel – powstrzymać się czy zaktywizować?
Warto też zdawać sobie sprawę z tego, że silną wolę angażujemy do różnego rodzaju zadań i w tych różnych zadaniach co innego może tę wolę wzmacniać i osłabiać. Silna wola może służyć powstrzymaniu się od wykonania jakiejś czynności albo zaktywizowaniu się do wykonania jakiejś czynności. W pierwszym przypadku ważne, żebyśmy nauczyli się sposobów rozładowywania napięcia (może to być ruch, medytacja czy telefon do bliskiej osoby po wsparcie), w drugim przypadku ważne żebyśmy starali przełączać się z myślenia na działanie (czyli dobrze jest po przygotowaniu od razu zacząć robić to, na czym nam zależy, nie odkładać w czasie, nie budować świata w głowie) i żebyśmy odpuścili perfekcjonistyczne podejście. Techniką wspomagającą może też być wizualizacja – czyli oprócz nazywania celu i identyfikowania korzyści z jego osiągnięcia, wyobraźmy sobie i poczujmy, jak to będzie, kiedy już go osiągniemy. To trochę tak, jakbyśmy oglądali z bliska obiecaną nagrodę.
Silna wola pozwala nam osiągać wyznaczone cele, ale jest także ważna w codziennym funkcjonowaniu. Dlatego warto ją ćwiczyć – na małych rzeczach, drobnych postanowieniach, takich na naszą miarę. Mamy w sobie więcej pokładów siły i energii niż na co dzień zauważamy i niż wierzymy, że mamy.